piątek, 4 lipca 2014

Day in the Library Codzienne blogowanie w lipcu #5

Jaki jest najlepszy sposób na upał? Iść do biblioteki. No dobra, może nie tak miał wyglądać ten dzień, bo moja wizja piątku była taka: będzie tak samo lało jak w czwartek, to może trzeba się zmusić i wyjść w końcu z domu? A tu co? Jak zwykle pogoda sprawiła mi ogromnego psikusa. Dała mi upragniony upał, jeszcze tylko trzeba się wybrać na basen i całe moje plany na wakacje będą zrealizowane. ;) A tak na poważnie, to spędzony dzisiejszy dzień w bibliotece, gdzie każdy nas chyba już słyszał, uważam za zakończony. :)
Dlatego dziś post troszkę później i tak mało pomysłowy jest, ale obiecałam, że będę pisać codziennie więc słowa dotrzymuje. Trzymajcie się moi czytelnicy, pozdrawiam was w ten upalny dzień z wielkim kubkiem lodowatej wody i wiatrakiem dającym mi upragniony wietrzyk. Niczego mi więcej dziś nie trzeba, do usłyszenia jutro, a ja wracam do mojego serialu, o którym napisze już niedługo. :)

2 komentarze:

  1. Dzień w bibliotece powiadasz? Może podrzucisz jakie książki wypożyczyłaś? :D Cieszę się, że miałaś udany dzień ;). Czekam na kolejne notki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym razem nic ciekawego nie wypożyczyłam, ale za niedługo wybieram się do mojej biblioteki i tam mam nadzieje, że znajdę coś ciekawego. Dziękuje <3

      Usuń

Bardzo dziękuję za twój komentarz! To bardzo wiele dla mnie znaczy. :)