sobota, 7 września 2013

What I ate Friday #5

Hej wszystkim! Pierwszy tydzień nauki już (lub raczej nareszcie) za nami. Powrót do szkoły i rannego wstawania na pewno dla nikogo nie jest łatwy i na pewno nie kojarzy się z przyjemnością. Dzięki Bogu, ktoś pomyślał o weekendach podczas, których możemy odpocząć choć trochę od nauki, a przy okazji upichcić coś dla przyjemności.

 W środku tygodnia z powodu mojego kochanego planu lekcji raczej nie będą pojawiać się za często posty lecz w soboty i niedziele postaram się pisać dłuższe posty, aby to wam zrekompensować. Ale blog na pewno nie istniał by bez mojego ulubionego działu What I ate Friday i to z nim do Was dziś przychodzę!



Przekąska pierwsza 12:00/ First Snack 12:00
Moje najukochańsze warzywo, mogłabym je jeść godzinami! Prosto z puszki w zimie, jesienią gotowana, a mowa tu oczywiście o kukurydzy! Wielbię ją, a kto oprze się tej zdrowej, żółtej przyjemności. ;)

Obiad 14:00/ Dinner 2 p.m.
Po raz drugi zupa grzybowa, a tym razem jeszcze lepsza, bo z grzybami prosto z lasu. Na prawdę, zdziwiłam się tak wielkimi okazami jakie spotkałam rano w lodówce, jakby były tylko takie grzyby, a takie zupy pojawiałyby się na moim stole częściej byłabym w siódmym niebie.

Przekąska druga 17:00 / Second Snack 5 p.m.
 Ostatnie dni na skorzystanie z tego bardzo pysznego, słodkiego owoca. Arbuz zawsze kojarzy mi się z letnim orzeźwieniem jakie nam daje, a żadne lato bez niego nie byłoby takie samo!

Kolacja 20:00/ Supper 8p.m.
Zapiekanka z pieczarkami i serem- czyli szybko, łatwo i mało zdrowo. To pewnie jeden z niewielu razy gdy zobaczycie ją na blogu, bo za często jej nie jem i specjalnie za nią nie przepadam. ;)

OGŁOSZENIA PARAFIALNE!
 Od jakiegoś czasu na blogu są sponsorzy, więc jeśli chcecie konkursy z nagrodami to klikajcie w obrazki z lewej strony pod tytułem Sponsorzy!

Po za tym jestem otwarta na sugestie co do nowych działów lub przepisów i będę bardzo wdzięczna za pomoc w ich tworzeniu! :)

See ya!

2 komentarze:

  1. Stuknij się w głowę! Po do publikujesz coś takiego?

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj biedny anonimek boi się podpisać pod tym co napisał. Pozdrawiam pierwszego hejtera. :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za twój komentarz! To bardzo wiele dla mnie znaczy. :)