Hej wszystkim! Pierwszy tydzień nauki już (lub raczej nareszcie) za nami. Powrót do szkoły i rannego wstawania na pewno dla nikogo nie jest łatwy i na pewno nie kojarzy się z przyjemnością. Dzięki Bogu, ktoś pomyślał o weekendach podczas, których możemy odpocząć choć trochę od nauki, a przy okazji upichcić coś dla przyjemności.
W środku tygodnia z powodu mojego kochanego planu lekcji raczej nie będą pojawiać się za często posty lecz w soboty i niedziele postaram się pisać dłuższe posty, aby to wam zrekompensować. Ale blog na pewno nie istniał by bez mojego ulubionego działu What I ate Friday i to z nim do Was dziś przychodzę!
Moje najukochańsze warzywo, mogłabym je jeść godzinami! Prosto z puszki w zimie, jesienią gotowana, a mowa tu oczywiście o kukurydzy! Wielbię ją, a kto oprze się tej zdrowej, żółtej przyjemności. ;)
Obiad 14:00/ Dinner 2 p.m.
Po raz drugi zupa grzybowa, a tym razem jeszcze lepsza, bo z grzybami prosto z lasu. Na prawdę, zdziwiłam się tak wielkimi okazami jakie spotkałam rano w lodówce, jakby były tylko takie grzyby, a takie zupy pojawiałyby się na moim stole częściej byłabym w siódmym niebie.
Przekąska druga 17:00 / Second Snack 5 p.m.
Ostatnie dni na skorzystanie z tego bardzo pysznego, słodkiego owoca. Arbuz zawsze kojarzy mi się z letnim orzeźwieniem jakie nam daje, a żadne lato bez niego nie byłoby takie samo!
Kolacja 20:00/ Supper 8p.m.
Zapiekanka z pieczarkami i serem- czyli szybko, łatwo i mało zdrowo. To pewnie jeden z niewielu razy gdy zobaczycie ją na blogu, bo za często jej nie jem i specjalnie za nią nie przepadam. ;)
OGŁOSZENIA PARAFIALNE!
Od jakiegoś czasu na blogu są sponsorzy, więc jeśli chcecie konkursy z nagrodami to klikajcie w obrazki z lewej strony pod tytułem Sponsorzy!
Po za tym jestem otwarta na sugestie co do nowych działów lub przepisów i będę bardzo wdzięczna za pomoc w ich tworzeniu! :)
See ya!
Stuknij się w głowę! Po do publikujesz coś takiego?
OdpowiedzUsuńOj biedny anonimek boi się podpisać pod tym co napisał. Pozdrawiam pierwszego hejtera. :)
OdpowiedzUsuń