Nareszcie nadszedł ten czas! 2 tygodnie codziennego blogowania. Jak było i czy trudno pisać codziennie przekonacie się w dzisiejszym poście. Powiem tyle, nie jest tak łatwo jak mogłoby się wydawać. Dobrze już znacie tą historię, że natchnęło mnie, żeby w te wakacje robić rzeczy, których wcześniej bym się nie odważyła lub bała. Nie chodzi tu tylko o bloga, ale też o moje życie. Parę celów zrealizowałam i brnę w kolejne zobaczymy jak to będzie, a teraz skupmy się na ostatnich dwóch tygodniach!
Przez ten czas mogliście zauważyć jakie nastroje panują u mnie każdego dnia. Normalnie przez połowę tych dni nic bym nie napisała, bo weny nie ma, bo humor zły, bo choroba jest, ale moja determinacja i osiągnięcie celu nie pozwalały mi zrezygnować. Dlatego jestem dziś w tym miejscu i mogę śmiało powiedzieć, że zrealizowałam połowę zamierzonego celu. Czy jestem z siebie w 100% dumna? Oczywiście, że nie! Jest wiele postów, które tu napisałam, które nie powinny ujrzeć światła dziennego. Nie wszystkie są dopracowanie i nie wszystkie są o świetnej tematyce, ale są one moje, opowiadają o moich przeżyciach, życiu, celach, które sobie dałam i o marzeniach. Niektórym ten blog może wydawać się nudny, dziecinny czy jeszcze jakiś, ale ja taka właśnie jestem i w życiu chodzi właśnie o to, by nie udawać kogoś innego, tylko być po prostu sobą.
Tak oto szybciutko zleciały te dwa tygodnie. Jestem pozytywnie nastawiona na te kolejne dwa. W szczególności, że szykuje coś specjalnego na duże święto związane z blogiem. :) Do usłyszenia już jutro!
Przez ten czas mogliście zauważyć jakie nastroje panują u mnie każdego dnia. Normalnie przez połowę tych dni nic bym nie napisała, bo weny nie ma, bo humor zły, bo choroba jest, ale moja determinacja i osiągnięcie celu nie pozwalały mi zrezygnować. Dlatego jestem dziś w tym miejscu i mogę śmiało powiedzieć, że zrealizowałam połowę zamierzonego celu. Czy jestem z siebie w 100% dumna? Oczywiście, że nie! Jest wiele postów, które tu napisałam, które nie powinny ujrzeć światła dziennego. Nie wszystkie są dopracowanie i nie wszystkie są o świetnej tematyce, ale są one moje, opowiadają o moich przeżyciach, życiu, celach, które sobie dałam i o marzeniach. Niektórym ten blog może wydawać się nudny, dziecinny czy jeszcze jakiś, ale ja taka właśnie jestem i w życiu chodzi właśnie o to, by nie udawać kogoś innego, tylko być po prostu sobą.
Tak oto szybciutko zleciały te dwa tygodnie. Jestem pozytywnie nastawiona na te kolejne dwa. W szczególności, że szykuje coś specjalnego na duże święto związane z blogiem. :) Do usłyszenia już jutro!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za twój komentarz! To bardzo wiele dla mnie znaczy. :)