sobota, 25 stycznia 2014

Polska Piłka Ręczna! / ME 2014!

Przeszło cały ostatni tydzień mi jak i moim znajomym skupiał się na Mistrzostwach Europy w tytułowej piłce ręcznej. Polakom do początku nie układało się w tym turnieju. Bo czy przegrana tylko jednym golem w trzech meczach na siedem mogłoby nie wkurzyć, czy irytować? Szczególnie, że często przegrana była na własne życzenie, po długim prowadzeniu czasami pięcioma bramkami. Mimo wszystkich słabych chwil w tym turnieju, dali nam ogromną radość swoją grą, wspaniałymi obronami bramkarzy, świetnymi asystami i w końcu dobrymi strzałami do bramki przeciwnika.

 Wiele naszej reprezentacji brakuje do lat świetności za czasów Wenty lecz w końcu przełamało się coś w tym zespole. Bardzo dobra gra przeplata się z słabymi momentami. Bardzo pomogli w tym turnieju naszej reprezentacji bramkarze. Praktycznie cały turniej bardzo dobrze broniący Szmal, a tam gdzie on nie dawał rady i nie miał mocy na rywali tam zastępował go Wyszomirski , dzięki jego świetnych obronach, które spowodowały dużo kontrataków, wygraliśmy mecz ze Szwecją bardzo dużą przewagą, a to nie mi byliśmy faworytami w tym meczu.

Oczywiście parę meczów nie obyło się bez horrorów. Wiele meczów kończyło się niesamowicie, a poziom emocji im towarzyszący był niewiarygodny. Bramka 5 sekund przed końcem meczu dająca zwycięstwo, to nie mogło się nie podobać! Po tych wszystkich wspaniałych minutach na boisku, które pokazali nasi zawodnicy nie mogę się doczekać już za 2 lata Mistrzostw Europy właśnie u nas. :) Przed Polską publicznością, która na pewno doda chłopakom wiary w siebie i zmotywuje do działania w (odpukać)  nie korzystnych minutach meczu.

Czy byłaś w tych 7 milionach Polaków, którzy oglądali mecze naszej reprezentacji? Może sami gracie w ręczną?

piątek, 24 stycznia 2014

Za dużo hobby?!

Zawsze zazdrościłam tym osobą, które mają jedno zainteresowanie i w pełni się jemu oddają. Wolałabym być w czymś na prawdę nie zła i realizować się w tym, spędzać, każdą wolną chwilę, aby tą umiejętność doskonalić i stać się co raz to lepszym. Niestety nie należę do grona tych osób, gdy mam zdecydować w jakiej dyscyplinie sportu chce się realizować to przychodzi mi na myśl tylko jedno, że jestem w tej konkretnej dyscyplinie marna, a w innej przeciętna. Nie wiem, czy to wynika z mojej samokrytyki, małej pewności siebie, czy po prostu nie wydaje mi się, aby była w tym na prawdę dobra, wyróżniała się z tłumu nie ginąc przy tym przy milionach takich przeciętnych jak ja...

 Sport zawsze towarzyszył mi w życiu. Oglądając tych wszystkich wybitnych sportowców rozpiera mnie duma, nawet jeśli nie uda im się wygrać, wiem, że włożyli w to całą swoją pracę oraz to, że przygotowywali się na to od paru miesięcy, jak i nie lat. Oni na pewno zaczynali już od najmłodszych lat realizować się w tym co kochają lecz są takie wybitne perełki jak Kurek, czy Kowalczyk, którzy zaczynali właściwie w dość "późnym wieku", ale to nie spowodowało, aby grali, czy jeździli źle. ;)

Ostatnio skacze myślami od jednej rzeczy do drugiej. Raz mam wielką ochotę na upieczenie, czegoś nowego, wyzywającego wypieku, a następnym razem spędzić parę godzin na korcie czy boisku ze wspaniałą drużyną, którą na prawdę oddaje się temu co robi. Bo nie ma jak grać na lekcji wf'u gdzie połowa mojej "kochanej" klasy nie chce się nawet ruszyć, aby coś zagrać.

Pewnie i to mi minie, jak wszystko w moim życiu.... 

Jakie jest twoje hobby? Czy realizujesz go z całą swoją pasją? Pamiętajcie, że możecie mieć do czegoś talent, ale bez ćwiczenia go, nic nie osiągniecie.

Jeśli ten post Cię zainteresował odsyłam także TU! do wrześniowej notki gdzie także opowiadam o sporcie, wtedy jako główny element posta!

niedziela, 19 stycznia 2014

Igrzyska Śmierci książka vs. film!

Gdyby ktoś powiedział mi, że książka może zmienić nasze zachowanie, to kim jesteśmy czy to co w życiu jest ważne, szczerze bym się nad tym zastanowiła i pewnie doszła do wniosku, że nie. Po przeczytaniu trylogii "Igrzyska Śmierci", sądzę, że bardziej mylić się nie mogłam....

  Książka wciąga niesamowicie, a to jak wczuwasz się w losy Katniss i Peety i ich Głodowych Igrzysk jest niewyobrażalne. Te książki wciągają niesamowicie. Każda część uzupełnia siebie nawzajem, każdy znajdzie coś dla siebie, pierwsza cześć jest bardziej przygodowa, druga opiera się na miłości i trudnych wyborach, a trzecia opowiada o wojnie i zmianach w życiu jakie przez to zachodzą i jaka jest cena wolności.
 Książka wybiega w przyszłość i ukazuje jak technologia, zmiany polityczne wpływają na losy mieszkańców państwa Panem. Narratorem w powieści jest główna bohaterka Katniss, która dobrowolnie zgłasza się do Głodowych Igrzysk zamiast swojej siostry Prim. Drugim uczestnikiem wylosowanym do Igrzysk jest syn piekarza Peeta. Niestety tylko jedna osoba z 12 dystryktów (państwo Panem jest podzielone na mniejsze obszary, specjalizujące się w jednej rzeczy np. w wydobyciu węgla itp.) może przetrwać głodowe igrzyska, a na arenie nikt nie zawaha zabić drugiego trybuta... 

Jako zagorzała fanka trzech serii postanowiłam obejrzeć film na jej podstawie i niestety jestem nim nie za bardzo zachwycona. Gdyby wprowadzono narratora np. co Katniss myśli w tej chwili to film byłby świetny, mniej chaotyczny, a oglądanie go i porównywanie z książką byłoby miłym jej odświeżeniem. Teraz gdy go oglądałam zastanawiałam się jak ktoś kto nie czytał książki mógłby połapać się w jego fabule. Parę dialogów w filmie na pewno nikomu nie rozjaśniło, dlaczego istnieje coś takiego jak Igrzyska Śmierci, co wiąże głównym bohaterów, a także jakie emocje przeżywają w trakcie i po Igrzyskach. Pomijając fakt, że film zakończył się w ogóle inaczej niż książka i nie zachęca do dalszego oglądnięcia tak jak książka bardzo zachęca do przeczytania drugiej części. Ale nie dziwie się, bo nie mogłoby powstać coś bardziej interesującego, wciągającego i coś z czymś się utożsamiasz.

Mam nadzieję, że druga część Igrzysk, czyli "W pierścieniu Ognia", którą mam zamiar oglądnąć już niedługo będzie o wiele, wiele lepsza niż pierwsza część. Na pewno jeśli wam się to spodobało, opisze tak drugi tom. Tym którzy nie czytali Igrzysk bardzo zachęcam do zagłębienia się w nią. Bez wątpienia zakochacie się w niej i niewątpliwie będziecie chcieli więcej.

Udanych głodowych Igrzysk i niech los Wam zawsze sprzyja!

sobota, 18 stycznia 2014

Moi polscy youtuberzy!

Każdy musi jakoś zabić czas, a gdy nic się nie chce najlepszą formą odpoczynku jest siedzenie pod ciepłym kocem i oglądanie świetnych filmików na youtube! Dawniej wchodziłam na niego rzadko, do czasu gdy dopadła  mnie wakacyjna nuda tamtego lata. Odkryłam parę świetnych kanałów zagranicznych, o których napiszę już wkrótce, a teraz czas skupić się na naszych rodakach.

Ssarusska

 Mogę pochwalić się tym, że byłam jednym z jej pierwszych widzek i już od początku ją pokochałam! Od tamtej pory nie przeoczyłam jej żadnego filmiku. Sara od paru lat mieszka w USA, a jej wszystkie filmiki urzekły mnie niesamowicie, począwszy od mody, urody przez różne ciekawostki z jej życia. Przez ten krótki czas osiągnęła dość dużo. Na jej kanale jest ponad 11 tys. obserwatorów i ciągle ich przybywa, a to pokazuje, że jeśli jest się naturalnym w tym co się robi można odnieść sukces o jakim nawet się nie śniło. ;)

 Abstarchuje TV

Jedni z pierwszych polskich youtuberów, którzy przekroczyli magiczną i nieosiągalną liczbę miliona subskrypcji! Tych panów raczej nie trzeba przedstawiać. Świetnie przedstawiają pół serio, pół żartem Polaków. Tym razem Polacy pokazali, że mają do siebie dystans i umieją śmiać się z samych siebie.

5 sposobów na...

 Przypadnie każdemu do gustu i każdy znajdzie coś dla siebie. Filmiki na tym kanale pokazują jak zrobić coś z  niczego, jak oszczędzać pieniądze i czas. Pomogą nawet w przetrwaniu za 5 zł dziennie. Nie wiem jak chłopcy wpadają na tak genialne pomysły, ale gratuluję pomysłowości i z niecierpliwością czekam na więcej.

Oto moim polscy ulubieńcy. Jest ich o wiele, wiele więcej i bardzo trudno było wybrać mi tylko tą trójkę. Szczerze powiedziawszy mam wielką przepaść w tym jakie kanały oglądam na polskim youtubie, a na amerykańskim czy angielskim. To są w ogóle różne tematycznie kanały. O tych drugich postaram napisać już niedługo.

Jakich naszych rodaków oglądacie na youtube? Może kogoś z mojego skromnego grona wybranych u góry? 

sobota, 11 stycznia 2014

Dzieciństwo teraz, a dawniej...

Spędzenie czasu w połowie stycznia na świeżym powietrzu, grając w piłkę ręczna przy orzeźwiającym zimnym powietrzu, dało mi dużo wspomnień z dzieciństwa. Tak oto przez parę chwil wspomnienia wróciły. Moje dzieciństwo było o wiele inne niż teraz. Gdy patrzę na te pięcioletnie dzieci, które zamiast spędzać czas na świeżym powietrzu w gronie rówieśników, siedzą cały dzień przed komputerem grając w gry lub chodzą zafascynowane swoim nowym jednym z najnowszych modeli telefonów i to nie takich zabawkowym, to wydaje mi się to bardzo niespotykane i za razem dziwne.

Kto z nas pomyślał by wtedy spędzać cały dzień w domu. Wtedy była to dla nas niewyobrażalna kara, a teraz trzeba te dzieci wypychać siła na pole, a w zamian spędzenia tam 30 minut, dostają 2 godziny siedzenia przed telewizorem, czy komputerem. Jakie będą miały wspomnienia z tego okresu? Ja za to mam je niesamowite. Z perspektywy czasu wiem, że to był mój najlepszy okres czasu w moim krótkim życiu.


Pamięta ktoś Tamagotchi? ^^
Pamiętam gdy grupka 15 osób dokładnie wiedziała gdzie się spotkać i o której bez umawiania się przez telefon. Te wszystkie zabawy, które nas fascynowały. Od tych podstawowych czyli chowaniu się w krzakach lub innych upatrzonych kryjówkach podczas zabawy w chowanego, do tych bardziej kreatywnych jak gra w Podchody, gdzie trzeba było przedzierać się przez las, czy łąkę w poszukiwaniu zagadek. Nie zapominając oczywiście o zabawie w szkołę, lekarza czy zabawowym gotowaniu rozmaitych dań z traw i innych darów natury. ;)

Dzieciństwo to najlepszy okres w życiu, dziękuję za to, że przechodziłam go w takich czasach, że piorytetem nie był najwyższy level w grze lecz wspólna całodniowa zabawa z ludźmi, których uwielbiali spędzać tak czas. A jak wyglądało twoje dzieciństwo? Czy wyglądało podobnie jak moje? Jeśli masz swoje niesamowite wspomnienie z dzieciństwa, nie zapomnij napisać mi o tym w komentarzu! :)