Przeszło cały ostatni tydzień mi jak i moim znajomym skupiał się na Mistrzostwach Europy w tytułowej piłce ręcznej. Polakom do początku nie układało się w tym turnieju. Bo czy przegrana tylko jednym golem w trzech meczach na siedem mogłoby nie wkurzyć, czy irytować? Szczególnie, że często przegrana była na własne życzenie, po długim prowadzeniu czasami pięcioma bramkami. Mimo wszystkich słabych chwil w tym turnieju, dali nam ogromną radość swoją grą, wspaniałymi obronami bramkarzy, świetnymi asystami i w końcu dobrymi strzałami do bramki przeciwnika.
Wiele naszej reprezentacji brakuje do lat świetności za czasów Wenty lecz w końcu przełamało się coś w tym zespole. Bardzo dobra gra przeplata się z słabymi momentami. Bardzo pomogli w tym turnieju naszej reprezentacji bramkarze. Praktycznie cały turniej bardzo dobrze broniący Szmal, a tam gdzie on nie dawał rady i nie miał mocy na rywali tam zastępował go Wyszomirski , dzięki jego świetnych obronach, które spowodowały dużo kontrataków, wygraliśmy mecz ze Szwecją bardzo dużą przewagą, a to nie mi byliśmy faworytami w tym meczu.
Oczywiście parę meczów nie obyło się bez horrorów. Wiele meczów kończyło się niesamowicie, a poziom emocji im towarzyszący był niewiarygodny. Bramka 5 sekund przed końcem meczu dająca zwycięstwo, to nie mogło się nie podobać! Po tych wszystkich wspaniałych minutach na boisku, które pokazali nasi zawodnicy nie mogę się doczekać już za 2 lata Mistrzostw Europy właśnie u nas. :) Przed Polską publicznością, która na pewno doda chłopakom wiary w siebie i zmotywuje do działania w (odpukać) nie korzystnych minutach meczu.
Wiele naszej reprezentacji brakuje do lat świetności za czasów Wenty lecz w końcu przełamało się coś w tym zespole. Bardzo dobra gra przeplata się z słabymi momentami. Bardzo pomogli w tym turnieju naszej reprezentacji bramkarze. Praktycznie cały turniej bardzo dobrze broniący Szmal, a tam gdzie on nie dawał rady i nie miał mocy na rywali tam zastępował go Wyszomirski , dzięki jego świetnych obronach, które spowodowały dużo kontrataków, wygraliśmy mecz ze Szwecją bardzo dużą przewagą, a to nie mi byliśmy faworytami w tym meczu.
Oczywiście parę meczów nie obyło się bez horrorów. Wiele meczów kończyło się niesamowicie, a poziom emocji im towarzyszący był niewiarygodny. Bramka 5 sekund przed końcem meczu dająca zwycięstwo, to nie mogło się nie podobać! Po tych wszystkich wspaniałych minutach na boisku, które pokazali nasi zawodnicy nie mogę się doczekać już za 2 lata Mistrzostw Europy właśnie u nas. :) Przed Polską publicznością, która na pewno doda chłopakom wiary w siebie i zmotywuje do działania w (odpukać) nie korzystnych minutach meczu.
Czy byłaś w tych 7 milionach Polaków, którzy oglądali mecze naszej reprezentacji? Może sami gracie w ręczną?